Hej! Mam dziś paskudny humor po nieprzespanej, ale nie z byle powodu przepłakanej nocy :( Nie chciało mi się pisac tej notki, ale postanowiłam wziąć się w garść i napisać. Jednak ten blog nie jest od użalania się nad sobą, więc o lakierze słów kilka. Przedstawiam Wam lakier Golden Rose Paris Summer Collection- nr 213. Cudowny, mój idealny odcień pomarańczu <3. Maluje sie nim świetnie (zresztą ja nie bardzo się tego czepiam), tworzy na paznokciu ładną szklista powierzchnię, ale oczywiście na zdjęciu jej nie widać:( i jest całkowicie kremowy. Co do trwałości to się nie wypowiem, bo ja z lakierem wytrzymuję góra dwa dni, więc zazwyczaj jest w dobrej formie, a zmieniam z nudów. Co do samej firmy to jestem w niej zakochana: ma całkiem dobre lakiery, w całkiem przystępnych cenach (ten kosztował 5,2 zł) i co najważniejsze sklep firmowy na warszawskim Wileniaku ( nie wiem jak od września przeżyje odwiedziny w tym sklepie mój portfel) :D Koniec paplaniny ocena koloru i pedzelka należy do Was. Do następnego posta!
Dwie warstwy lakieru, a zdjęcie prawie oddaje kolor w rzeczywistości jest chyba ciut jaśniejszy.
Cienki pędzielek, dobrze się nim maluje i nie rozlewa na skórki, butelka troszkę kiczowata, ale przecież nie od butelki jego świetność zależy:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz